Zabieg elektrokauteryzacji jest jednym ze sposobów leczenia zespołu policystycznych jajników (PCOS). Przeprowadza się go, gdy leczenie farmakologiczne nie przynosi pożądanych rezultatów, ewentualnie w ramach alternatywy dla stosowania leków hormonalnych, które może być kosztowne i długotrwałe, a w dodatku skutkować niepożądaną nadprodukcją jajeczek, zwiększając prawdopodobieństwo wystąpienia ciąży mnogiej. Na czym dokładnie ów zabieg polega?
W zespole policystycznych jajników rozwój pęcherzyków jajnikowych, uwalniających komórki jajowe, zostaje zahamowany. Pęcherzyki te zaś w dodatku osadzają się na obwodzie jajników, prowadząc do powstawania torbieli. W efekcie kobiety dotknięte PCOS doświadczają zaburzeń miesiączkowania, niepłodności, a czasem także rozwoju typowo męskich cech w związku z utratą równowagi hormonów. Nieleczony zespół policystycznych jajników nie tylko skutecznie utrudnia zajście w ciążę, ale też skutkować może wzrostem ryzyka wystąpienia zmian nowotworowych.
Wypalenie chorej tkanki
Skuteczną, aczkolwiek inwazyjną formą terapii jest laparoskopowy zabieg elektrokauteryzacji jajników. Przez stosunkowo niewielkie nacięcia chirurgiczne do organizmu pacjentki wprowadzone zostaje narzędzie zwane elektrokauterem (stąd nazwa całej procedury) albo inaczej: żegadłem elektrycznym. Polskim odpowiednikiem „kauteryzacji” byłoby bowiem słowo „przyżeganie”, może się jednak ono dość źle kojarzyć.
Sam zabieg polega natomiast właśnie na wypaleniu w żywej, zmienionej chorobowo tkance na powierzchni jajnika (zależnie od jego wielkości) 10-15 maleńkich otworów, odległych od siebie o mniej więcej 10 mm. – Wypalenie to następuje pod wpływem impulsu elektrycznego przebiegającego w żegadle i stąd przedrostek „elektro-” w nazwie zabiegu oraz używanego w jego trakcie przyrządu – dowiadujemy się w białostockim gabinecie ginekologiczno-położniczym dr Anny Kluz-Kowal.
Specyfika zabiegu
Elektrokautery starszej generacji były tępo zakończone, co sprzyjało powstawaniu zbyt rozległych uszkodzeń torebki jajnika, a w efekcie sprzyjało tworzeniu się zrostów. Obecnie elektrokautery wyposażone są w końcówkę igłową, wprowadzaną prostopadle do powierzchni jajnika i wysuwającą się nawet na 5 mm, co pozwala wniknąć w tkankę możliwie głęboko. Wysunięcie igły następuje dopiero w momencie zetknięcia się elektrokautera z jajnikiem, dzięki czemu ryzyko ewentualnego uszkodzenia sąsiednich narządów zostaje istotnie ograniczone.
Narządy te, podobnie jak sam jajnik, są chłodzone roztworem soli fizjologicznej lub substancji zwanej dekstranem, wykorzystywanej niekiedy np. do zwiększania objętości krwi. Zastosowanie większej ilości roztworu dekstranu (ok. 250 ml) w celu wywołania tzw. sztucznego wodobrzusza dodatkowo zapobiega powstawaniu pooperacyjnych zrostów.
Efekty
W wyniku zabiegu zniszczone zostają torbiele, a także część tkanki jajnika z pęcherzykami, co prowadzi do zmniejszenia rezerwy jajnikowej, ale też do normalizacji środowiska hormonalnego. W ciągu 6-12 miesięcy od przeprowadzenia elektrokauteryzacji obserwuje się przywrócenie owulacji i miesiączkowania, a tym samym istotny wzrost szansy zajścia w ciążę.