Jeśli zmagasz się z permanentnym bólem w okolicy kciuka, nie bagatelizuj problemu. Możesz zmagać się z tak zwanym zespołem de Quervaina.

Ból kciuka czyli zespół de Quervaina
Zespół de Quervaina to choroba zaliczana do grupy entezopatii, co oznacza choroby powstałe na skutek bolesnych zmian przyczepów ścięgnistych mięśni do kośćca. Są one najczęściej wynikiem nadmiernych obciążeń i naprężeń na część ciała. Istotą choroby jest stan zapalny, przez który odczuwamy ból w okolicy przyczepu. Przyczyną zapalenia w zespole de Quervaina są sumujące się naprężenia ścięgna mięśnia odwodziciela długiego i prostownika krótkiego kciuka. Najczęściej tego typu kontuzja jest efektem uprawiania sportów bądź wykonywania obowiązków zawodowych, w których głównym ruchem jest powtarzający się mocny chwyt połączony z odwiedzeniem ręki.

Pierwszym odczuwalnym bólem jest najczęściej ten zlokalizowany w okolicach wyrostka rylcowatego kości promieniowej, występujący przy ruszaniu kciukiem, mocnym uchwycie albo przywodzeniu ręki. Zdarza się, że ból przemieszcza się promieniując w okolice kciuka bądź nawet przedramienia skutecznie utrudniając nam życie w codziennych czynnościach w domu, pracy czy podczas uprawiania sportu.

Do rozpoznania zespołu de Quervaina wykorzystuje się czasem test von Finkelsteina. Polega on na tym, że kciuk chorego kładzie się na jego dłoni następnie zamykając nad nim pozostałe palce w pięść. Czynne lub bierne odwrócenie ręki w stronę kości łokciowej powoduje ból.

Tak zwane leczenie zachowawcze może przynieść ulgę tylko w początkowym stadium choroby. Należy unieruchomić część dłoni wraz z kciukiem opatrunkiem sięgającym główek II – V kości śródręcza. Można także stosować leki przeciwzapalne, a w przypadku braku poprawy przy wyżej wskazanych metodach można wykonać operację nacięcia pochewki odpowiedzialnej za uraz i doprowadzić tym samym do całkowitego wyleczenia.

Jeśli dokucza Ci ból kciuka nie bagatelizuj sprawy, odwiedź swojego lekarza i zasugeruj odpowiednie badania, być może masz zespół de Quervaina.

Istnieją takie produkty spożywcze, których stosowanie w codziennej diecie znacznie poprawia kondycję organizmu. A wśród nich niezwykle ważne miejsce zajmuje imbir. Jego niepowywietrzany smak i aromat sprawiają, że doskonale komponuje się zarówno z mięsem, rybami, jak i warzywami. Możliwości jego wykorzystania jest więc naprawdę wiele. A wykorzystać go warto, gdyż jest prawdziwym skarbem podarowanym nam przez naturę.

Imbir – właściwości zdrowotne

Liczba właściwości zdrowotnych imbiru jest niezwykle imponująca. Doskonale sprawdza się on zarówno w profilaktyce, jak i leczeniu wielu chorób czy schorzeń. Nawet kobietom w ciąży, czy osobom z chorobą lokomocyjną zalecany jest jako antidotum na poranne mdłości.

Pozytywny wpływ na układ trawienny. Imbir fantastycznie reguluje procesy trawienne. Pobudza do produkcji śliny, soku żołądkowego i żółci. Ponadto, działając antybakteryjnie, chroni żołądek i jelita przed powstawaniem wrzodów.

Chroni serce. Jedną ze zdolności substancji aktywnych biologicznie zawartych w imbirze jest zmniejszanie agregacji płytek krwi. Mniejsze zdolności zlepiania zapobiegają tworzeniu się zakrzepów, a tym samym rozwojowi zakrzepicy.

Stymuluje układ immunologiczny. Oprócz tego, że imbir działa przeciwzapalnie i przeciwwirusowo, skutecznie pobudza też układ odpornościowy do pracy. Nie tylko więc łagodzi objawy przeziębienia i grypy, ale też zapobiega ponownym infekcjom organizmu.

Jest bogactwem antyoksydantów. Dzięki temu imbir działa też przeciwnowtworowo i przeciwstarzeniowo. Skutecznie wypłukuje z organizmu wolne rodniki, dzięki czemu zapobiega uszkadzaniu zdrowych komórek. Te natomiast, które zostały już w pewnym stopniu uszkodzone, pobudza do odnowy biologicznej.

Wsparcie w odchudzaniu. Również w tym imbir jest niezastąpiony. Z jednej strony hamuje uczucie głodu, zapobiegając nagłym spadkom poziomu glukozy we krwi. Z drugiej natomiast jest bogactwem substancji podkręcających metabolizm tłuszczu. Dzięki temu szybciej jest spalany i nie odkłada się w organizmie.

Piękna sylwetka, zdrowe zadbane ciało oraz nienaganny wygląd to marzenie niejednej kobiety. Większość z nas stara się o zapewnienie naszemu ciału odpowiedniej ilości ruchu oraz zdrowej zbilansowanej diety.
Jednak nie zawsze prowadzona dieta, zwłaszcza odchudzająca, daje nam zadowalające efekty, przez co wzrasta w nas frustracja i wracamy do starych nawyków żywieniowych.
Czy są sposoby na to aby nie dopuścić do takiej sytuacji? Oczywiście tak. Należy przede wszystkim do codziennej diety włączyć produkty, które będą podkręcać nasz metabolizm.
Są warzywa oraz owoce, których spożywanie podczas diety może poprawić jej efekty.
Jakie owoce wspomagają odchudzanie?
Osoba będąca na diecie, która pragnie wzmocnić efekty odchudzania powinna włączyć do swojej diety przede wszystkim cztery owoce: opuncję figową, grejpfruta, papaję oraz ananasa.
Opuncja figowa przede wszystkim hamuje uczucie głodu, poza tym zmniejsza wchłanianie tłuszczu oraz ma działanie odtruwające. Roślina ta pochodzi z Meksyku, gdzie używana jest do okładania ran oraz do leczenia osób chorujących na cukrzycę, ponieważ obniża ona poziom cukru we krwi.
Grejpfrut jest orzeźwiającym owocem, który posiada właściwości odchudzające. Spożywając grejpfruta pobudzamy spalanie tłuszczów, usprawniamy przemianę materii oraz poprawiamy pracę jelit. Bardzo ważną zaletą tego owocu jest to, że ma on niski indeks glikemiczny, co oznacza, że unikniemy napadów głodu.
Właściwości odchudzające papaja zawdzięcza papainie, enzymowi, który poprawia proces trawienia, przyspiesza spalanie białek oraz tkanki tłuszczowej. Dodatkowo pomaga przy wzdęciach, zaparciach a nawet nadkwasocie.
Ananas również zawdzięcza swoje właściwości odchudzające enzymowi, a mianowicie bromelinie. Enzym ten rozkłada przede wszystkim białko przez co usprawnia trawienie. Dodatkową korzyścią płynącą ze spożywania ananasa jest pozbycie się cellulitu. Bromelina leczy proces zapalny, dzięki czemu regularnie spożywany ananas pomoże uporać się z tym nieestetycznie wyglądającym problemem.

Gorączka jest stanem, który występuje w przebiegu kilku chorób. Gdy jednak na termometrze zobaczymy powyżej 38.8 stopni zaczynamy się niepokoić.
Wysoka gorączka – co robić kiedy gorączka przekracza 40 stopni?
Gdy gorączka przekracza 40 stopni jest zagrożeniem zdrowia, a nawet życia dla naszego organizmu. W takim przypadku jak najszybciej powinniśmy udać się do szpitala. Gorączka powyżej podanej wyżej ilości stopni może prowadzić do utraty lub zaburzeń świadomości, uszkodzenia tkanek, lub ośrodka termoregulacji. Gorączka jest schorzeniem, które pomaga rozpoznać wiele schorzeń. Wszyscy uważamy, że powinniśmy ją leczyć, nie musimy być specjalistami, by zauważyć, że temperatura naszego ciała zaczyna być coraz większa. Temperaturą zauważalną podczas grypy jest właśnie 40 stopni, najczęściej grypa występuje w okresie jesienno-zimowym. Osoba z tak dużą temperaturą wymaga opieki pod okiem lekarzy. Gorączkę leczy się, gdy u chorego wywołuje ona niepokój, a również zaczynają towarzyszyć jej złe samopoczucie, uczucie zimna, lub ciepła, dreszcze, oraz bóle mięśni lub głowy. W przypadku gorączki zaleca się leczenie przeciwgorączkowe polegające na stosowaniu środków zbijających temperaturę, takich jak paracetamol lub ibuprofen. Jeśli gorączce zaczynają dokuczać dyskomfort i złe samopoczucie, a także inne symptomy stanu zapalnego powinniśmy przyjąć środek zbijający gorączkę. Podczas wysokiej temperatury musimy pamiętać o nawadnianiu organizmu. Im wyższa temperatura ciała, tym więcej płynów powinniśmy przyjąć, by wyrównać niedobory wodno-jelitowe. Podczas gorączki możemy również pamiętać o stosowaniu chłodnych okładów na ciało, ale musi być ono połączone z lekiem przeciwgorączkowym. Gorączka powyżej 40 stopni bardzo męczy i osłabia organizm. Najbardziej narażonym i wrażliwym na taką temperaturę jest mózg. W takiej sytuacji bezzwłocznie trzeba wezwać pogotowie. Dlatego stosowanie samych leków nie jest zalecane przy tak wysokiej gorączce. Pamiętajmy o obserwowaniu naszego ciała, by móc jak najszybciej pomóc sobie, lub osobie, która ma do czynienia z gorączką.

Jak wszyscy wiemy, dawniej biel odgrywała główną rolę w każdym pomieszczeniu naszego domowego zacisza.
Ściany pokryte były biało-śnieżną farbą. Jednak w dzisiejszych czasach wiele się zmieniło, gdyż na rynku mamy tyle różnego rodzaju kolorów do wyboru, że często urządzając mieszkanie długo obrabiamy koncepcję na kolor naszych ścian.
Zadajemy sobie pytania: Jakie kolory są najmodniejsze? – Ale chodzi przede wszystkim, aby dobrze czuć się we własnym ,,gnieździe” – gdyż to w nim spędzamy wiele czasu i to w nim odpoczywamy. Nie możemy o tym zapominać, ponieważ źle dobrany kolor może negatywnie wpływać na nasz nastrój(z czego wiele osób nie zdaje sobie sprawy).
Jest to niezwykle ważny element, dlatego też warto się poważnie zastanowić nad tym co najbardziej będzie pasowało do danego pomieszczenia i jaki kolor będzie odgrywał w nim główną rolę. Trzeba również pamiętać, iż małe pomieszczenia mające ciemny kolor zupełnie nie pasują, gdyż optycznie pomniejszają i tak już przecież małe pomieszczenie. A przecież nie o to chodzi, sęk w tym, aby wrażenie sprawiało, że pokój jest dużo większy – i przede wszystkim ma więcej przestrzeni, co sprawia, że lepiej się w nim czujemy. Dlatego do mniejszych obszarów naszych czterech kątów najlepsza i najodpowiedniejsza będzie biel – należy również pamiętać, że to właśnie biel wróciła do mody i coraz częściej się po nią sięga. Przeróżnego rodzaju kolory zatem lepiej pozostawić na inne kąty – te zdecydowanie większe można pozwolić sobie na ciemniejszą kolorystykę. Dobry pomysł?